Archiwum Polityki

Gdy Dania była więzieniem

Za kanwę powieści „Wizyta królewskiego konsyliarza” Pera Olova Enquista (ur. 1934) posłużyły autentyczne zdarzenia z dziejów osiemnastowiecznej Danii – tak pasjonujące, że z powodzeniem można by na ich podstawie nakręcić film spod znaku płaszcza i szpady. Oto w 1768 r. na dworze duńskiego króla Chrystiana VII pojawia się nadworny medyk Johann Friedrich Struensee. W krótkim czasie pozyskuje zaufanie cierpiącego na schizofrenię młodocianego monarchy i w jego imieniu wprowadza szereg oświeceniowych reform – a przy okazji nawiązuje romans z królewską małżonką Karoliną Matyldą. Rzecz jasna nie wszystkim się to podoba: po kilku latach Struensee zostaje uwięziony przez swych przeciwników politycznych, a następnie stracony podczas makabrycznej kaźni w Kopenhadze. Ofiara nieszczęsnego reformatora nie pójdzie jednak na marne: następca króla Chrystiana, jego syn Fryderyk VI, już w 1788 r. zniesie w Danii poddaństwo chłopów – na rok przed Rewolucją Francuską. Książka szwedzkiego powieściopisarza i dramaturga bardziej przypomina esej historyczny niż powieść. Jak ta historia się skończy, dowiadujemy się już na pierwszych stronach. To, co następuje potem, to próba drobiazgowego opisu motywów działań uczestników zdarzeń, niesłychanie erudycyjna, ale nie tak pasjonująca, jak mógłby sobie tego życzyć miłośnik powieści historycznych. W sumie, rzecz dla smakoszów, chcących wiedzieć, co w skandynawskim życiu literackim piszczy.

Per Olov Enquist, Wizyta królewskiego konsyliarza, tłumaczył Mariusz Kalinowski. Wydawnictwo Santorski i S-ka, Warszawa 2004, s. 336

Polityka 51.2004 (2483) z dnia 18.12.2004; Kultura; s. 58
Reklama