Archiwum Polityki

Opanuj się!

Możemy sobie sami pomóc w leczeniu wielu dolegliwości. Drzemią w nas siły, o jakich nie mamy pojęcia. Musimy je tylko odpowiednio wyzwolić.

Kiedy w 1961 r. amerykański psycholog Neal E. Miller przedstawił teorię, że autonomiczny układ nerwowy (zwany też wegetatywnym), zawiadujący takimi czynnościami organizmu jak oddychanie, trawienie czy bicie serca, może być przez nas w pewnym stopniu kontrolowany, jego koledzy z Uniwersytetu Yale pukali się w czoło. W nauce dominował pogląd, że układ ten jest od nas niezależny, to znaczy nie podlega naszej woli. Miller przekonywał jednak, że ma dowody na to, iż można nauczyć się kontrolować bicie serca lub ciśnienie krwi tak samo, jak można nauczyć się chodzić i grać w tenisa. Przedstawił m.in. wyniki eksperymentu na szczurach: zwierzęta potrafiły podwyższać albo obniżać liczbę uderzeń serca, kiedy były za to nagradzane. Dlaczego więc inaczej miałoby być z ludźmi?

O tym, że nie jest, przekonują entuzjaści metody terapeutycznej zwanej biofeedback (z ang. biologiczne sprzężenie zwrotne). Jej podstawy opracowano ponad 30 lat temu w Stanach Zjednoczonych, a dziś działa tam co najmniej kilka tysięcy ośrodków specjalizujących się w tej dziedzinie. W Polsce, w niektórych placówkach, np. w Instytucie Kardiologii w Aninie, biofeedback również ma wieloletnią tradycję. Coraz częściej jest wykorzystywany przez sportowców (jako element treningu stosował go Adam Małysz, dr Jan Blecharz pisał o biofeedbacku w POLITYCE 28/03) – trudno jednak mówić o popularności. Tymczasem twórcy metody przekonują, że biofeedback można z powodzeniem wykorzystywać w leczeniu rozmaitych schorzeń. Wśród nich wymienia się arytmię, chroniczne bóle (także migrenowe), napady astmy, zespół jelita wrażliwego, nietrzymanie moczu, problemy z wypróżnianiem, bezsenność czy nadciśnienie.

Specjaliści dowodzą, że metoda sprawdza się przede wszystkim w leczeniu chorób psychosomatycznych, ale może być stosowana w innych przypadkach, m.

Polityka 48.2004 (2480) z dnia 27.11.2004; Nauka; s. 86
Reklama