Nadszedł ważny miesiąc w życiu prezydenckiej pary. 15 listopada Aleksander Kwaśniewski obchodzi 50 urodziny, a 23 listopada, przypada 25 rocznica jego ślubu. Nie oznacza to bynajmniej, że w Pałacu trwają gorączkowe przygotowania do hucznych przyjęć. Teresa Grabczyńska, dyrektor Biura Komunikacji Społecznej Kancelarii Prezydenta, dementuje doniesienia kolorowej prasy – żadnych „fajerwerków” nie będzie: – Prezydent uważa, że pięćdziesiąte urodziny nie są dla mężczyzny tak wielkim przełomem jak czterdzieste. 15 listopada zamierza spędzić w rodzinnym gronie. Czy zostanie w Pałacu, czy wyjedzie do swojej podwarszawskiej rezydencji, tego na razie nie wiemy. Aleksander Kwaśniewski daleko wyjechać nie może, bo dzień później życzenia mają mu składać przedstawiciele korpusu dyplomatycznego oraz parlamentu i sądownictwa. Dla nich i ich małżonek oraz małżonków, w sumie dla kilkudziesięciu osób, zostanie wydany uroczysty obiad w Pałacu Prezydenckim.
Znajomi Aleksandra Kwaśniewskiego zapewniają, że urodziny zawsze spędzał wśród najbliższych. Okazją do wystawnych przyjęć były raczej imieniny (12 grudnia). Po aferze Rywina i konstatacji, że związki biznesu i polityki należy rozluźnić, prezydent i tych obchodów zaniechał.
Najprawdopodobniej we własnym gronie, z dala od błysków fleszy oraz kamer, Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy będą też świętować srebrne wesele. Czy podobnie jak pięć lat temu, w 20 rocznicę ślubu, zdecydują się na wyjazd za granicę? – Serdecznie im życzę, żeby mieli przynajmniej wolne od nas, urzędników – odpowiada tajemniczo Teresa Grabczyńska. Prezydentowa zdradziła już prasie, że przygotowała dla męża zegarek, który ma mu odmierzać szczęśliwe chwile.