Archiwum Polityki

Złoty trójkąt Europy

Na konsultacjach politycznych bawił w Warszawie lider frakcji socjalistycznej w Parlamencie Europejskim Poul Nyrup Rasmussen, były premier Danii, syn niewykwalifikowanych robotników, ekonomista, działacz związkowy. – Jeśli prezydent Bush chce przejść do historii jako przywódca, który ma wkład w pokój światowy, to druga kadencja stwarza mu wielką okazję – powiedział „Polityce”. – Jestem pewien, że Europa przedstawi Bushowi konkretnie i konstruktywnie, co można wspólnie zrobić dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Ale nie wyobrażajmy sobie, że w dniu zaprzysiężenia Busha na drugą kadencję Europa powie: OK, panie prezydencie, przyślemy do Iraku tyle wojska, ile tylko pan sobie życzy. Rasmussen jest ostrożnym optymistą w sprawie stosunków Europa–USA, lecz także Komisji Europejskiej. Jego zdaniem nie tylko europarlament, ale cały system europejski wyjdzie z kryzysu wzmocniony. – Kiedy byłem premierem Danii, nie raz zdarzało mi się odłożyć dokumenty Parlamentu Europejskiego bez czytania. Teraz Komisja i Rada Europejska muszą brać tę instytucję poważnie. Potrzebujemy też równowagi w złotym trójkącie Komisja–rządy narodowe–Parlament Europejski. To jest fundament silniejszej i bardziej demokratycznej Europy. Ludzie muszą poczuć, że chodzi o coś więcej niż jeżdżenie czarnymi limuzynami po Brukseli, że partie w europarlamencie czymś się różnią i do czegoś służą obywatelom UE. A konstytucja UE? Przejdzie – zapewnia Rasmussen. Nawet w Danii, gdzie wcześniej były problemy z referendami, radykalna lewica zawarła sojusz z socjalistami dla poparcia konstytucji.

Polityka 46.2004 (2478) z dnia 13.11.2004; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 19
Reklama