Jesień przyniosła spadek poziomu zaufania Polaków do rządzących. Zważywszy jednak na zarzuty, którymi obarczają się nawzajem politycy, oraz na seryjne rewelacje ujawniane w mediach, z zaufaniem tym i tak jest nie najgorzej.
Osaczony przez notatki Aleksander Kwaśniewski stracił w porównaniu z sierpniem kilka punktów procentowych, niemniej, według CBOS, ufa mu nadal 63 proc. ankietowanych.
Jest rekordzistą także ze względu na bardzo niewielką liczbę Polaków wobec niego nieufnych.
Na kolejnych miejscach plasują się bracia Kaczyńscy. Oni też tracą.
Jarosław 6 proc. w porównaniu z sierpniem (obecnie 48 proc.), a Lech 4 proc. (obecnie 50 proc.).
Bracia są dla Polaków daleko bardziej kontrowersyjni. Obaj mają silny elektorat negatywny, który rośnie.
Popularność na niezmienionym poziomie utrzymuje Józef Oleksy. Ufa mu 44 proc. obywateli.
Wydaje się, że zaufaniem darzymy polityków, o których dużo słyszymy w mediach. Oto ucichł Andrzej Lepper i zaufanie do niego spadło – w stosunku do kwietnia 2003 r. o 7 proc., wynosi obecnie 33 proc. Poziom nieufności wobec niego wzrósł natomiast do rekordowych 50 proc. Leszek Balcerowicz, od lat darzony nieufnością podsycaną przez przewodniczącego Leppera, dzisiaj lekko zyskuje. Zmniejsza się liczba nieufnych, choć jest ich jeszcze 49 proc.