Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem notatkę Piotra Sarzyńskiego [„Niskie loty”, dot. podobieństwa rzeźby Katarzyny Kozyry „Piramida zwierząt” i powstałego później dzieła Maurizio Cattelana „Love Saves Life”, POLITYKA 43]. Obraz sytuacji w niej przedstawiony jest niepełny. Należałoby porównać co najmniej 3 dzieła. Otóż w Bremie, można podziwiać rzeźbę łudząco podobną do dzieł obu wymienionych artystów. Rzeźba nosi nazwę „Stadtmusikanten” („miejscy grajkowie”), a jej twórcą, w 1953 r. był niejaki Gerhard Marks, zainspirowany jedną z bajek braci Grimm o pewnym osiołku, psie, kocie i kogucie... Istnienie bremeńskiej rzeźby stawia pod znakiem zapytania nowatorstwo pomysłu pani Kozyry. (...) Pan Cattelan natomiast czerpał raczej z dzieła niemieckiego niż od naszej skandalistki.