Archiwum Polityki

Kokosy z Łubianki

Lefortowo, Butyrki, Taganka, Łubianka – niegdyś najstraszniejsze więzienia i miejsca kaźni sowieckiego totalitaryzmu, dziś stają się atrakcjami turystycznymi. W bunkrach powstaną muzea, w podziemiach miasta trasy dla wycieczek, a w celach – ekskluzywne pokoje hotelowe.

W czasach ZSRR w Moskwie istniało wiele obiektów specjalnych – bunkrów, tuneli, a nawet Metro-2, ekskluzywnie wyposażone dla szefów Komitetu Centralnego, ministrów oraz głównych działaczy partyjnych na wypadek wojny. Praktycznie każde sowieckie ministerstwo strategiczne posiadało własną sieć tuneli i bunkrów w podziemiach stolicy. Jak podają świadkowie, były wyposażone nie gorzej niż pięciogwiazdkowe hotele. Za ochronę tych obiektów, utrzymanie i stan techniczny odpowiadał XV Zarząd KGB.

Dziś zajmujące tysiące kilometrów kwadratowych pod i nad ziemią obiekty byłego KGB stały się w Rosji kością niezgody. Pożądliwym wzrokiem patrzą na nie Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), merostwo miasta Moskwy, Główny Zarząd Programów Specjalnych przy Prezydencie (GZPSP), a także spadkobierczyni Wydziałów KGB VIII i XVI – Federalna Agencja ds. Komunikacji i Informacji przy Prezydencie FR (FAPSI), powstała na wzorcach amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (ANB).

Nocleg w celi.

Wszyscy chcą posiadać te tajne zabudowy na własność i zbić na nich interes. W planach są bloki mieszkalne, hotele, muzea i bazy turystyczne. Ile będzie kosztował nocleg, na przykład w osobistym bunkrze Stalina lub w jednej z cel śmierci na Łubiance, jeszcze nie wiadomo. Nie ulega jednak wątpliwości, że turystów chętnych na takie atrakcje nie zabraknie.

Swój udział w dzieleniu zysków z podziemnych tuneli pod Moskwą chce mieć również firma, która te tunele budowała. Specmontażautomatyka jest jedyną instytucją posiadającą całość planów architektonicznych obiektów specjalnego przeznaczenia, gdyż do dnia dzisiejszego podtrzymuje ich stan techniczny i na dodatek robi to na kredyt.

Polityka 8.2003 (2389) z dnia 22.02.2003; Świat; s. 52
Reklama