Politycy PiS podczas krakowskiej konwencji programowej przedstawili kontrowersyjny projekt znacznego rozszerzenia lustracji majątkowej dotyczącej polityków i urzędników. I rozczarowali się srodze telewizją publiczną, która o ich postulatach nie zająknęła się nawet jednym słowem. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan przesłał na ręce nowo mianowanego prezesa TVP Jana Dworaka protest w tej sprawie. Zarzucił mu, że podczas gdy w innych mediach publicznych i komercyjnych inicjatywa PiS była jedną z głównych informacji dnia, telewizja publiczna po raz kolejny „nie wspomniała o projektach dotyczących najważniejszych osób w państwie (...), a także (...) o temacie, którym żywo interesuje się opinia publiczna”. Wydawało się, że z prezesem Dworakiem będzie prawicy lepiej niż z Kwiatkowskim, a tu miesiąc miodowy nie trwał nawet tygodnia.
Zdaniem posłów Prawa i Sprawiedliwości obywatele powinni mieć wgląd w stan posiadania kandydatów do Parlamentu Europejskiego oraz dyrektorów przedsiębiorstw państwowych i spółek, w których Skarb Państwa ma ponad 50 proc. udziałów. Ponadto, gdyby się okazało, że urzędnik lub polityk ma więcej, niż powinien mieć, zważywszy na jego legalne dochody, majątek przepadałby na rzecz Skarbu Państwa.