Archiwum Polityki

Globalne otępienie

To mit, że żyjemy w świecie, w którym rządzi zdrowy rozsądek. Miliony inteligentnych ludzi wierzą w kompletne bzdury w pełnym przekonaniu, że tylko w ten sposób przeciwstawią się władzy i autorytetom. Spiskowe teorie dziejów zaczynają zastępować ludziom religię.

Na początku roku królewski koroner (urzędnik w Anglii, którego zadaniem jest ustalenie przyczyn tragicznej śmierci) zarządził dochodzenie w sprawie śmierci księżnej Diany. Faktycznie decyzja Michaela Burgessa oznacza, iż nie przyjął on do wiadomości ustaleń francuskiej policji, według której przyczyną śmierci księżnej był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez pijanego kierowcę. Nie wierzy w to również znaczna część Brytyjczyków, którzy uważają, że Diana została zamordowana.

Niektórzy twierdzą, że dokonał tego Mosad, inni, że wykończyła ją CIA na spółkę z brytyjskim wywiadem MI6, który dostał polecenie od księcia Karola i jego ojca księcia Filipa. Wchodzi również w grę teza, iż Dianę zabito na polecenie Osamy ibn Ladena, który obawiał się, że po ślubie z Dodim Al Fayedem i przejściu na islam (co miało być dokładnie zaplanowane) księżna może stanowić zły wzór do naśladowania dla muzułmańskich kobiet. Należy przypuszczać, że zakrojone na kilka lat śledztwo odniesie się do wszystkich wyżej wymienionych hipotez oraz do innych, które wypełniają 36 tys. adresów internetowych założonych po tragicznej śmierci Diany i poświęconych spiskom na jej życie.

W świecie, którego fundament

stanowi zdrowy rozsądek

, nikt nie powinien mieć problemu z przyjęciem najbardziej prawdopodobnej wersji wydarzeń. Samochód prowadzony wąskim tunelem z prędkością 160 km na godzinę przez pijanego kierowcę może się rozbić. Osoba, która siedzi w tym samochodzie bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, może zginąć. To jednak takie banalne. Nie, księżna Walii nie mogła zginąć w tak prozaicznych okolicznościach. Lepiej wziąć na chwilę rozbrat ze zdrowym rozsądkiem i uwierzyć w banialuki, które oczywiście przestają nimi być, skoro wspiera je swoim autorytetem królewski koroner.

Polityka 10.2004 (2442) z dnia 06.03.2004; Społeczeństwo; s. 88
Reklama