Archiwum Polityki

Ciepły kwiecień, zimny maj

Różnica w atmosferze dni, które naznaczyła śmierć papieża, i tych, które nastąpiły potem, jest uderzająca. Co się stało między kwietniem a majem, dlaczego tak bardzo zmienił się język polityków, dlaczego zmieniliśmy się sami?

W latach 70. ubiegłego wieku pochodzący z Polski psycholog brytyjski Henri Tajfel dokonał odkrycia, które znacząco wpłynęło na rozwój psychologii społecznej. Poprzez pomysłowe eksperymenty wykazał, jak ważną rolę w podwyższaniu samooceny ludzi odgrywają porównania z jakąś grupą obcą. W ten właśnie sposób – za pomocą korzystnych dla siebie porównań z grupą obcą – rodzi się to, co nazywamy tożsamością społeczną.

Badania Tajfela odbiły się szerokim echem, bo pomagały w wyjaśnieniu bardzo wielu konfliktów, waśni i sytuacji politycznych. Psychologowie zaczęli rozumieć, skąd bierze się potrzeba dyskryminacji i poniżania członków obcych grup. Tajfel i współpracownicy pokazali, że tożsamość społeczna (i wiążąca się z nią potrzeba dyskryminacji obcych) pojawia się nie tylko na tle zróżnicowania narodowego czy klasowego, lecz nawet wtedy, gdy badanych zróżnicujemy pod względem ich preferencji malarskich albo nawet przypiszemy do grup na podstawie rzutu monetą. Aby mogła powstać tożsamość jakiejś grupy, konieczna jest również grupa obca – do poniżania, dyskryminowania bądź przynajmniej do korzystnych porównań.

Ta pesymistyczna wizja natury ludzkiej doczekała się krytyki dopiero w 2001 r., gdy Amelie Mummendey, Andreas Klink i Ruppert Brown ogłosili wyniki swoich badań nad powstawaniem tożsamości narodowej. Psychologowie ci, podobnie jak Tajfel, skłaniali część badanych osób do czynienia korzystnych porównań z grupą obcą (prosząc o argumenty na rzecz tezy, że w ich kraju żyje się ogólnie lepiej niż w innych). Drugiej grupie proponowali natomiast zastanowienie się nad przeszłością swojego narodu i nad tym, jakiego postępu dokonał własny kraj. Poprosili o sformułowanie argumentów na rzecz tezy, że w ich kraju żyje się teraz lepiej niż w przeszłości.

Polityka 22.2005 (2506) z dnia 04.06.2005; Ogląd i pogląd; s. 36
Reklama