W artykule Krzysztofa Burnetki [„Trybunały w Trybach”, POLITYKA 46/05] zostałem wymieniony jako jeden z adwokatów, którzy bronili w procesach politycznych. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie uczestniczyłem w charakterze obrońcy w żadnym z procesów politycznych, ponieważ wykonuję zawód adwokata od 1985 r. Chodzi o mojego sławnego kolegę korporacyjnego, mecenasa Andrzeja Grabińskiego z Warszawy, znakomitego obrońcę i wspaniałego człowieka.
Andrzej Grabiński
adwokat z Wrocławia
Polityka
3.2006
(2538) z dnia 21.01.2006;
Do i od Redakcji;
s. 22