Banki tracą oszczędności klientów. Powoli, ale nieustannie odpływają one do funduszy inwestycyjnych i Skarbu Państwa sprzedającego obligacje. Po ostatniej obniżce podstawowych stóp procentowych niektóre banki (m.in. PKO BP i ING Śląski) postanowiły więc przynajmniej spowolnić ten proces. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zmaleje oprocentowanie udzielanych kredytów (od początku roku pożyczyliśmy 2 mld zł tylko na zakupy), a lokat (z wyjątkami) już nie. Wygląda na to, że walka o nasze oszczędności (które zresztą rosną) w najbliższych miesiącach nadal będzie się zaostrzać. Przy spadających stopach nie ma co jednak liczyć na kokosy.
Polityka
29.2005
(2513) z dnia 23.07.2005;
Gospodarka;
s. 36