Archiwum Polityki

Najdroższe kamienie świata

Trudno ułożyć ranking najbardziej poszukiwanych zabytków świata, każdy archeolog ma swoją własną listę. Kilka obiektów jednak na pewno powinno się w nim znaleźć.

Wizerunek sprawnego fizycznie archeologa, który czytanie starożytnych inskrypcji opanował równie biegle jak walenie przeciwników po szczękach, a przy okazji ratuje świat od zagłady, wykreowany został przez film i media. To ich wpływ sprawił, że odnosimy wrażenie, jakby archeolodzy nie robili nic innego, tylko szukali zatopionej Atlantydy, Arki Noego, świętego Graala i grobowców wypełnionych skarbami. Tymczasem przez skarby nie zawsze należy rozumieć złoto, drogie kamienie czy rzeźby faraonów.

– Archeologia często dokonuje największych odkryć na polach mało spektakularnych, ale szalenie istotnych dla zrozumienia zachodzących w przeszłości procesów kulturowych – potwierdza archeolog i dziekan Wydziału Historycznego UW prof. Piotr Bieliński.

Australijski badacz paleolitu Robert Bednarik stwierdził kiedyś, że 90 proc. tego, co stworzyli ludzie, uległo zniszczeniu, a z zachowanej reszty odkryto dotąd tylko niewielką część. Archeolodzy muszą być niepoprawnymi optymistami wierząc, że na podstawie swych odkryć mogą odtworzyć obraz rzeczywistości sprzed tysięcy lat. – Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że nasze wyobrażenia o przeszłości to tylko hipotezy – mówi specjalista od epoki kamienia prof. Karol Szymczak z Instytutu Archeologii UW. – Są one oparte na stałych elementach i statystyce, ale ogromna część to nasza wyobraźnia.

Na tropach faraonów.

Zagłębiem archeologicznych tajemnic jest oczywiście Egipt i Bliski Wschód. To tam rozkwitały najstarsze cywilizacje starożytnego świata, tam też pustynny klimat wyjątkowo korzystnie wpłynął na zachowanie reliktów przeszłości. Choć archeolodzy przekopują dolinę Nilu od co najmniej 200 lat i dysponują ogromną liczbą tekstów, nadal jeszcze nie odnaleziono wszystkich grobowców królewskich.

Polityka 29.2005 (2513) z dnia 23.07.2005; Nauka; s. 64
Reklama