Proponują Brytyjczycy, a Francuzi są gorąco za: 25 krajów UE powinno wprowadzić obowiązek przechowywania przez trzy lata danych dotyczących wszystkich rozmów telefonicznych, esemesów i maili. Przy czym nie chodzi o ich treść, a informacje podstawowe: kto się z kim i kiedy kontaktował. Przed rokiem, po zamachach w Madrycie, z podobną inicjatywą wystąpili Hiszpanie, wspierani także przez Irlandię i Szwecję. Wówczas sprawa upadła na gruncie swobód obywatelskich i praw człowieka. Tym razem też są oponenci: Niemcy, Austriacy i Finowie. Swoje dorzucają też wpływowi operatorzy telekomunikacyjni, którzy obawiają się koszów i oskarżeń o naruszenie praw cywilnych.
Polityka
30.2005
(2514) z dnia 30.07.2005;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 18