Archiwum Polityki

Koka jako dziedzictwo

Liście koki zostały uznane za „dziedzictwo narodowe regionu Cuzco”, a trzem dolinom słynącym z jej uprawy nadano miano strefy legalnej produkcji. Warunek: cocaleros, czyli producenci tego specyfiku o wielu wartościach leczniczych i energogennych, muszą się zarejestrować w państwowym spisie – no i nie sprzedawać towaru na lewo. Rzecz w tym, że na tradycyjne cele idzie nie więcej niż jedna piąta zbiorów. Zresztą i cena nie jest zachęcająca. Reszta służy produkcji narkotyków, z którą Peru, wspierane przez Stany Zjednoczone, walczy tyleż intensywnie, co bezskutecznie. Raport ONZ wylicza, że obszar upraw, zamiast zmaleć, powiększył się od ubiegłego roku o 7 tys. ha. Dlatego lokalny edykt nie został przyjęty zbyt przychylnie.

Polityka 30.2005 (2514) z dnia 30.07.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama