Archiwum Polityki

Katalog bezpiecznych prezentów

Śląska Izba Lekarska dokonała, jako pierwsza w kraju, przełomu w relacjach lekarz–pacjent dotyczących sposobów dziękowania za przywrócenie zdrowia. Do tej pory między zwyczajową wdzięcznością pacjenta a łapówką dla lekarza linia była bardzo cienka. ŚIL postanowiła mocno ją nakreślić.

Wydała katalog bezpiecznych darów, które można wręczać bez obaw, że ktoś to nagra, sfilmuje i popędzi na policję z donosem o korupcji. Można więc wręczać lekarzom i pielęgniarkom kwiaty, to chyba oczywiste, ale też: książki typu pamiątkowego i ozdobne bibeloty; przedmioty własnoręcznie wykonane przez uzdolnionego pacjenta lub kogoś bliskiego (np. obrazy lub rzeźby), ponieważ mieszczą w sobie największy „ładunek osobisty”; przedmioty bezpośredniej konsumpcji, jak własnoręcznie upieczony tort lub owoce z własnego ogrodu. Przy tym ważny jest – ustaliła ŚIL – moment przekazania podziękowania: przed zabiegiem nawet kilogram jabłek będzie łapówką, a po operacji już bezpiecznym objawem wdzięczności.

Czy to się uda? Pomysł śląskiej izby już krytykuje Transparency International. Bardziej wyrozumiałe są lekarskie władze. Ale wątpliwości się mnożą: można przecież sobie wyobrazić wziętego jubilera, który za przywrócenie zdrowia daje z wdzięczności kardiochirurgowi drogą kolię, w zrobienie której włożył serce i duszę; albo uznanego artystę malarza podrzucającego obraz za kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Polityka 32.2005 (2516) z dnia 13.08.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 15
Reklama