Archiwum Polityki

Opinie

Marek Borowski
szef SDPL, o polityce:
„– W jednym zgadzam się z Leszkiem Millerem: polityka nie jest zajęciem dla sentymentalnych panienek i poetów. Polityka przynosi dużo rozgoryczeń, proszę mi wierzyć”.
(W rozmowie z Romanem Laudańskim, „Gazeta Pomorska”, 29 VII)

 

Prof. Zbigniew Maciąg

konstytucjonalista w Krakowskiej Szkole Wyższej, o mijającej kadencji parlamentarnej:
„– Czy są jakieś obiektywne powody, że tyle ustaw było złych już w chwili powstawania, więc poprawek trzeba było dokonywać w Senacie?
– Posłowie mają słabą obsługę ekspercką. Są też przeciążeni, tym bardziej że ochoczo brali na swe barki wiele rzeczy zbędnych. Na przykład niektóre ustawy składają się z 200–300 artykułów, a mogłyby się śmiało zawierać w stu. Zresztą nawet gdy przed uchwaleniem ustawy posłom wytyka się legislacyjne braki, odpowiadają: niech tym się zajmie Trybunał Konstytucyjny. A tam – przypomnijmy – zasiada tylko 15 sędziów”.
(W rozmowie z Małgorzatą Iskrą, „Gazeta Krakowska”, 30–31 VII)

 

Prof. Kazimierz Kik


politolog z Instytutu Nauk Politycznych Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach, o świadkach komisji ds. Orlenu:
„(...) Proszę sobie przypomnieć, jak przed tą samą komisją wypadła Jolanta Kwaśniewska. Przecież można mieć wrażenie, że to ona, a nie Cimoszewicz, była szefem Ministerstwa Spraw Zagranicznych! Marszałkowi zabrakło dyplomacji i dystansu. Zabrakło mu lekkości i inteligentnego poczucia humoru, którym wykazała się Kwaśniewska.

Polityka 32.2005 (2516) z dnia 13.08.2005; Opinie; s. 98
Reklama