Archiwum Polityki

Mińsk wzięty

Ponieważ – jak słyszymy od niezależnych ekspertów oraz Bartłomieja Sienkiewicza – rząd nie ma pomysłu na Białoruś, pojawiły się pomysły polityków i myślicieli niezależnych. Janusz Rolicki, nasz dawny kolega redakcyjny, rozgniewany na Łukaszenkę zaproponował w radiu TOK zamknięcie granicy polsko-białoruskiej. Wspaniały ten pomysł na pewno spotka się z akceptacją Unii Europejskiej oraz z entuzjazmem naszych rodaków – obywateli białoruskich, którzy nie będą już mogli jeździć do kraju przodków i słuchać radia TOK. Dlatego utworzymy dla nich odrębne radio, żeby nie musieli się fatygować.

Na uwagę zasługuje także idea Romana Giertycha (LPR), który proponuje utworzenie rządu białoruskiego na wychodźstwie. To znakomity pomysł, który niewątpliwie nawiązuje do rządu RP w Londynie. Warto jednak przypomnieć, że tzw. rząd londyński powołali jednak Polacy, a nie Anglicy, którzy się nie napraszali. Ponieważ większość Białorusinów uparcie wybiera do władzy Łukaszenkę, skład ich rządu emigracyjnego musielibyśmy powołać my. „My” – to może na przykład znaczyć przywódcy wielkich mocarstw (Bush, Blair, Chirac) oraz państw żywotnie zainteresowanych – Putin, Juszczenko, Kaczyński lub Giertych, zależnie od wyniku wyborów. Jeżeli Giertych wyborów nie wygra, to można jego samego obsadzić w roli prezydenta Białorusi na wychodźstwie. Na wychodźstwie – czyli gdzie? Może w Białymstoku? Tam już raz powstawał rząd „republiki białostockiej”. A może w Lublinie? Była już Polska lubelska – czas na lubelską Białoruś.

Mamy więc już skład rządu, mamy siedzibę, pozostaje jeszcze drobiazg – kto będzie za ten rząd płacił, skoro opozycja zapowiada obniżenie podatków? Rząd polski w Londynie potrafił „wyżywić się sam”, miał nawet zabezpieczenie w polskim złocie, które znajdowało się już w Kanadzie, a gdzie jest ukryte złoto Giertycha?

Polityka 32.2005 (2516) z dnia 13.08.2005; Passent; s. 99
Reklama