Za półtora miesiąca, po raz pierwszy w życiu, do lokali wyborczych mogą pójść aż trzy miliony młodych ludzi urodzonych w połowie lat 80. Razem mogliby rozstrzygnąć o wyniku wyborów. Co zrobią?
19-letni Bartosz Chyliński z Elbląga, tegoroczny maturzysta i świeżo upieczony student, nie wyobraża sobie odpuszczenia udziału w głosowaniu. – Gdybym zrezygnował, to tak jakbym poparł ugrupowanie, które odrzucam. A poglądy Bartek ma jasno określone – w wyborach parlamentarnych: PO, jego zdaniem, partia centrowa i zrównoważona. W prezydenckich: Donald Tusk.
Razem z Bartkiem własną kartę do głosowania po raz pierwszy wypełni pokolenie wyżu demograficznego z lat 80.
Polityka
33.2005
(2517) z dnia 20.08.2005;
Kraj;
s. 29