Archiwum Polityki

Jak donosi komisja

Skierowane do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu złożenia fałszywych zeznań przez Włodzimierza Cimoszewicza jest dwudziestym pierwszym tego rodzaju wystąpieniem orlenowskiej komisji śledczej. W dotychczasowej historii komisji średnio dwa razy w miesiącu posłowie podejrzewali popełnienie przestępstwa i zwracali się w tej sprawie do prokuratury (niezależnie od tego kontaktują się z nią, wnioskując np. o zabezpieczenie dokumentów czy o zlecenie przeszukania).

Inicjatorem większości zawiadomień jest poseł LPR Roman Giertych, wiceszef komisji. Do przyjęcia uchwały o wystąpieniu do prokuratury wystarcza zwykła większość głosów. Wnioski trafiają do prokuratora generalnego, stamtąd najczęściej do prokuratur apelacyjnych, a następnie do okręgowych.

Na razie trudno określić, na ile posłowie mają nosa i zabierają prokuraturze czas zasadnie. Większość postępowań pozostaje jeszcze na etapie oceny materiału dowodowego. Tak jest np. w przypadku skierowanej w listopadzie do prokuratury w Katowicach sprawy Marka Ungiera, podejrzanego o ujawnienie tajemnicy państwowej – przekazania Wiesławowi Kaczmarkowi informacji o prowadzonych wobec niego działaniach ABW. Umorzone zostało postępowanie dotyczące podejrzenia o składanie fałszywych zeznań przez Marka Belkę, który powiedział przed komisją, że nie podpisywał dokumentu o współpracy z SB. Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie stwierdziła popełnienia przestępstwa.

Komisja złożyła jednak zażalenie. Akt oskarżenia sformułowano natomiast przeciwko Andrzejowi B. – byłemu dyrektorowi Biura Pełnomocnika Ochrony Agencji Wywiadu i pracownikowi tego biura Andrzejowi S. Warszawscy prokuratorzy zarzucają im podrobienie i przerobienie dokumentacji upoważniającej do dostępu do informacji niejawnej Zbigniewa Siemiątkowskiego.

Polityka 34.2005 (2518) z dnia 27.08.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama