Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Mały ekran coraz większy

Jeśli płaski telewizor, to plazmowy czy ciekłokrystaliczny? Przed tym pytaniem staje coraz więcej rodaków, bo ceny nowoczesnych odbiorników szybko spadają.

Zdaniem analityków rynku w 2007 r. zrówna się sprzedaż tradycyjnych telewizorów kineskopowych i nowej generacji z płaskimi ekranami. Te ostatnie to nie tylko powszechnie dziś reklamowane LCD (ciekłokrystaliczne) i PDP (plazmowe), ale również telewizory z tzw. tylną projekcją – mało popularne w Polsce, ale znajdujące wielu klientów w Ameryce Północnej i Azji. Wspomniana równowaga sprzedaży dotyczy wartości, a nie ilości sprzedanych telewizorów. Matsushita (Panasonic) szacuje, że w 2007 r. na świecie sprzeda się prawie 27 mln sztuk LCD i 8,6 mln PDP (Pioneer, od niedawna ważny gracz na rynku odbiorników plazmowych, spodziewa się 8 mln sztuk). Wciąż jednak zapotrzebowanie na zwyczajne telewizory będzie ogromne – ponad 120 mln sztuk. Sony, LG i Panasonic twierdzą, że wartość sprzedaży ekranów LCD i plazmowych dorówna wartości odbiorników kineskopowych, a producenci będą mieli do podziału około 54 mld dol.

Telewizory ciekłokrystaliczne i plazmowe podbijają świat – w 2003 r. stanowiły one zaledwie 3 proc. liczby sprzedanych telewizorów i 12 proc. wartości sprzedaży. W następnym roku ich sprzedaż wzrosła o 70 proc. i taka dynamika utrzyma się zdaniem Panasonica do 2007 r.; Pioneer zakłada nawet, że będzie trwała o rok dłużej. Wymiana telewizorów postępuje z różną prędkością na różnych kontynentach. Przodują pod tym względem Stany Zjednoczone, gdzie odbiorniki LCD i plazmowe o przekątnej powyżej 30 cali zdobyły już 43 proc. wartości sprzedaży.

Płaskie telewizory cieszą się coraz większym zainteresowaniem również w Polsce. W 2002 r. sprzedano u nas tylko 300 sztuk LCD i 1,5 tys.

Polityka 38.2005 (2522) z dnia 24.09.2005; Społeczeństwo; s. 100
Reklama