Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Wojna Legii z kibolami

Zarząd klubu piłkarskiego Legia Warszawa skazał kolejnych 8 kibiców tej drużyny na dożywotni zakaz wstępu na stadion Legii i zakaz sprzedaży biletów na mecze wyjazdowe. W sumie takimi restrykcjami objęto już 14 osób. Swoje decyzje zarząd wydaje na podstawie mocnych dowodów: zapisów z kamer monitorujących i relacji służb porządkowych. Jerzego S. (24 lata) ukarano za wniesienie na stadion torby z racami świetlnymi, rozdanie ich innym kibicom i namawianie do zapalenia rac i rzucenia na boisko. Trzech mężczyzn w wieku 20–22 lat objęto zakazem wstępu za kradzież szalików klubowych.

Niektórzy z ukaranych dożywotnio są jednocześnie członkami oficjalnie zarejestrowanego Stowarzyszenia Sympatyków Legii. Władze klubu mają więc dylemat. Z jednej strony współpracują ze Stowarzyszeniem i udzielają mu wsparcia finansowego, z drugiej muszą dyscyplinować niesubordynowanych członków. Tym razem, w opinii kibiców, sięgnięto po drakońskie środki. – To prawda, jako pierwszy klub w Polsce, zastosowaliśmy metody znane już w Europie – mówi Stefan Dziewulski, emerytowany policjant zatrudniony w Legii jako dyrektor ds. bezpieczeństwa. – Trzeba wszelkimi sposobami skończyć ze stadionowym horrorem.

Inne kluby wolą udawać, że problem złych kibiców nie istnieje. Jest więc raczej pewne, że w pojedynkę Legia nie wygra z bandytyzmem. Kibice Legii na wyjazdowe mecze swojej drużyny mogą kupować bilety wyłącznie w kasach własnego klubu. Tym, którzy są na indeksie, biletów się nie sprzedaje. Na mecz Legii w Ostrowcu bilety sprzedano ok. 250 warszawskim kibicom. Na stadionie KSZO było ich jednak prawie 500. Wymusili bilety na organizatorach spotkania.

Polityka 39.2005 (2523) z dnia 01.10.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 20
Reklama