Archiwum Polityki

Pan Hanks jedzie do Waszyngtonu

Zmienił się zarząd Amerykańskiej Akademii Filmowej. Na nowego prezesa wybrano Sida Ganisa, producenta o umiarkowanej sławie. Z pewnością większe emocje wywołuje nazwisko jego zastępcy Toma Hanksa. Ten nagrodzony dwoma Oscarami aktor ma się przymierzać w ten sposób do kariery politycznej. Pojawia się na spotkaniach Partii Demokratycznej, wpłaca pieniądze na konta parlamentarnych kampanii, a ostatnio przyznał w wywiadzie, że rozważa start do Senatu, gdy kalifornijska senator Dianne Feinstein przejdzie na emeryturę. Hanks nie byłby pierwszym człowiekiem z Hollywood, jaki wybrał politykę. Clint Eastwood był burmistrzem miasteczka Carmel, złotowłosa Shirley Temple ambasadorem w Czechosłowacji, a prezydentem, który ją wysłał na placówkę, gwiazdor filmów klasy B Ronald Reagan. Ścieżkę od „aktora-imigranta do gubernatora” przebył też, jak wiadomo, Arnold Schwarzenegger, choć ostatnio traci zaufanie Kalifornijczyków.

Polityka 39.2005 (2523) z dnia 01.10.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 21
Reklama