Archiwum Polityki

Azja wygrywa Chopina

Wygląda na to, że Europa straciła palmę pierwszeństwa w wykonywaniu własnej muzyki. Na tuzin finalistów warszawskiego XV Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego czwórka pochodzi z Japonii, troje z Korei Południowej, jedna osoba z Hongkongu, a występująca w barwach amerykańskich pianistka również ma azjatyckie korzenie. Czy to obraz reprezentatywny dla tego, co się dzieje na świecie? Może nie do końca – wielu młodych solistów, którzy mogliby mieć tu niemało do powiedzenia, nie zgłosiło się do Warszawy; co do werdyktu jury też można mieć zastrzeżenia. Kierunek jednak jest oczywisty: cała Azja gra Chopina i będzie go grać coraz lepiej.

My cieszymy się z udziału w finale dwóch naszych reprezentantów. Rafał Blechacz – to pewniak, który (odpukać!) ma szanse na wysokie miejsce w pierwszej szóstce, kto wie, czy nie najwyższe. Zaledwie siedemnastoletni Jacek Kortus to wielki samorodny talent i nawet jeśli trochę gorzej pójdzie mu w finale, to i tak osiągnął wiele, a na więcej jeszcze go stać.

Trudno na tych łamach nie spytać, dlaczego sukces nie stał się udziałem dawnego laureata Paszportu „Polityki” Stasia Drzewieckiego? Otóż Staś, gdy przestanie być Stasiem, musi mieć coś do powiedzenia jako Stanisław. Na razie nie ma, o czym świadczył jego występ w I etapie. Miejmy nadzieję, że zamiast zasklepiać się w urazie, młody pianista wyciągnie z tego wydarzenia naukę z korzyścią dla siebie i przyszłych słuchaczy.

Polityka 42.2005 (2526) z dnia 22.10.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama