Archiwum Polityki

Nadlatuje epidemia

Niestety, przewidywania się sprawdziły. Wirus ptasiej grypy dotarł do Europy, przyniesiony przez ptactwo. Odkryto go w Turcji, podobne przypadki odnotowano w Rumunii, więc nie potrzeba wielkiej wyobraźni, by przewidzieć dalszą trasę migracji groźnego zarazka H5N1. Nie jest on na razie niebezpieczny dla ludzi, którzy nie stykają się z drobiem, ale eksperci boją się, że w każdej chwili może się to zmienić. A koszty wybicia zakażonych ptaków, szacowane w samej Polsce na setki milionów złotych, mogą okazać się ciosem dla gospodarki wielu krajów. Komisja Europejska ściągnęła więc w trybie pilnym do Brukseli ekspertów, którzy ostrzegają przed ryzykiem. Unijny komisarz ds. zdrowia Markos Kyprianu nie chce wywoływać paniki, jednak stanowczo odradza lekceważenie zagrożenia. Wiele krajów już przygotowało się na ewentualność wybuchu epidemii rezerwując zapas leku Tamiflu (POLITYKA 39), ale zdaniem Kyprianu nie należy rezygnować z masowej akcji szczepień tradycyjną szczepionką przeciwgrypową, która co prawda nie jest wymierzona w zarazek H5N1, jednak może uodpornić ludzi na zwykłą grypę (jej sezon w Europie właśnie się zaczyna). Komisja Europejska chce też przeznaczyć 1 mld dol. na zakup leków w razie wybuchu epidemii, choć wiadomo już, że producent Tamiflu – szwajcarski koncern Roche – nie jest w stanie nadążyć z produkcją, a z patentu rezygnować nie chce, by wytwórców mogło być więcej.

Polityka 42.2005 (2526) z dnia 22.10.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama