Archiwum Polityki

Wierny ogrodnik

Scenariusz powstał na motywach znanej także w Polsce powieści Johna le CarreWierny ogrodnik”, nie jest to jednak wierna ekranizacja. Nie dziwią zatem pojawiające się już w pierwszych scenach odniesienia do wojny w Iraku. Ostrą filipikę przeciw obecności obcych wojsk w tym kraju wygłasza młoda kobieta (Rachel Weisz) podczas wykładu brytyjskiego dyplomaty (Ralph Fiennes). Spór daje się jednak jakoś załagodzić u niej w domu, w łóżku. Tak poznaliśmy głównych bohaterów filmu: ona – urodzona aktywistka, którą boli każda niesprawiedliwość, on uwielbia pracę w ogrodzie i z filozoficznym spokojem spogląda na dziwności tego świata. Biorą ślub, razem wyjeżdżają do Kenii, gdzie ona zacznie się wyżywać w pracy dla ubogich. To jednak była retrospekcja, naprawdę akcja zaczyna się bowiem inaczej: nad jeziorem w północnej części Kenii znaleziono zwłoki dwojga ludzi, białej kobiety i czarnoskórego mężczyzny. Kobietą jest znana nam aktywistka, towarzyszem jej ostatniej podróży był miejscowy lekarz. W pierwszej chwili motywy mordu nie są znane, zresztą podejrzenia padają także na męża zamordowanej, który miał powody wątpić w jej wierność. Ale „Wierny ogrodnik” to nie jest love story na tle afrykańskich krajobrazów. To trzymający w napięciu thriller polityczny, pokazujący, jak na biedzie kontynentu żerują międzynarodowe koncerny farmaceutyczne. Prawda ta zaczyna docierać do dyplomaty, kiedy dowie się o tajemniczym raporcie, nad którym pracowała żona. Teraz „ogrodnik” przeobraża się w iście romantycznego bohatera, który musi wykonać do końca swą misję, licząc się z tym, że wymaga ona najwyższej ofiary. Reżyser Fernando Meirelles, twórca filmu „Miasto Bogów”, w którym pokazał życie brazylijskich dzielnic nędzy, w Kenii znalazł podobne pejzaże.

Polityka 42.2005 (2526) z dnia 22.10.2005; Kultura; s. 66
Reklama