Czym wyróżnił się Wilhelm Sasnal w minionym roku? Miał kilka wystaw w prestiżowych muzeach, odebrał znaną nagrodę Vincenta, a ponadto zajął pierwsze miejsce w ogłoszonym przez wydawane w Mediolanie pismo „Flash Art” rankingu na najważniejszego artystę młodego pokolenia. A właściwie w dwóch rankingach, bo w jednym wybrało go grono stu krytyków, a w drugim – stu właścicieli galerii z całego świata. Nawiasem mówiąc, w obu tych zestawieniach (w pierwszej setce) pojawiły się także nazwiska Moniki Sosnowskiej, Pawła Althamera, Piotra Uklańskiego, Artura Żmijewskiego. Ubiegły rok był zresztą wyjątkowy także dla wielu innych rodzimych młodych twórców. Sosnowska miała indywidualną wystawę w słynnym nowojorskim MOMA, a Althamer – w Centre Pompidou. I wreszcie, w najnowszym, marcowym numerze znaczącego pisma o sztuce „Art Review”, wydawanym w Londynie, wśród 25 twórców, na których – zdaniem redakcji – należy zwrócić w tym roku szczególną uwagę, znalazła się Paulina Ołowska. Piotr Bazylko, relacjonujący dla internetowej strony www.artbazaar.pl odbywające się w lutym w Nowym Jorku „Amory Show”, policzył, że co dziesiąta ze 150 obecnych tam galerii miała w swej ofercie dzieła naszych twórców.
Kwoty, jakie światowi kolekcjonerzy chcą płacić za prace polskich artystów, są już dziś naprawdę imponujące. Uklański sprzedał za 156 tys. dol. fotograficzny fotomontaż przedstawiający dawnych pracowników i artystów Fundacji Foksal, dwie tzw. tapety za 228 i 408 tys. dol., a przede wszystkim pracę „Naziści” – za ponad milion dolarów. Cykl 164 fotografii, który swego czasu tak oburzył Daniela Olbrychskiego, oczarował amerykańskiego kolekcjonera i właściciela galerii Jeffreya Deitcha. Imponująco brzmiały także informacje o aukcyjnych osiągnięciach Sasnala, którego obrazy zmieniały właścicieli m.