Archiwum Polityki

Czarna średnia

Te dwie wiadomości przyszły w tym samym czasie: liczba ofiar śmiertelnych w Iraku po stronie Ameryki, od interwencji w 2003 r., przekroczyła 3,5 tys. Obecna czarna średnia: czterech zabitych dziennie. Siły amerykańskie liczą dziś już 150 tys., ale na „efekt wzmocnienia”, kiedy wyraźnie lepiej zaczną sobie dawać radę, trzeba jeszcze poczekać przynajmniej dwa miesiące. Tyle urzędowy optymizm komunikatów. Komentarz do nich przynosi wewnętrzny dokument armii, przytaczany przez „New York Times”. Według trzeźwej oceny komendantury wojskowej armia amerykańska i siły irackie kontrolują tylko 146 z 457 jednostek terytorialnych, na jakie podzielony został Bagdad. W pozostałych nie podjęto jeszcze działań operacyjnych albo napotykają one na silny opór. We wrześniu głównodowodzący gen. David Petraeus ma przedstawić Kongresowi ocenę nowej strategii amerykańskiej w Iraku. Najtrudniejszy chyba będzie dobór przymiotników.

Polityka 24.2007 (2608) z dnia 16.06.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama