Niemiecki gigant turystyczny TUI kupił Tenuta de Castelfalfi, piękną, średniowieczną miejscowość położoną w Toskanii, niedaleko Florencji i Pizy. Miasteczko jest zaniedbane i w ciągu roku niemal wyludnione. Zamek, trzygwiazdkowy hotel, gaje oliwne, winnice, podniszczone, ale malownicze wille oraz blisko 10 km kw. gruntu przeszło w ręce TUI za 250 mln euro. W ciągu dwóch lat ma tu powstać niemal idealny wakacyjny świat, otoczony historycznymi murami, pełen sklepików i restauracyjek. Hotel przejdzie gruntowny remont, a obok powstanie duże pole golfowe. W pobliżu pojawią się również ośrodki odnowy biologicznej, a wszystko razem zmieni nazwę na Toscana Resort Castelfalfi. Mieszkańcy natychmiast podzielili się w ocenie tego przedsięwzięcia. Jedna z lokalnych gazet alarmowała nawet, że Niemcy wkroczyli na włoską ziemię. Inni z kolei uznali, że gdyby wszystko zostało po staremu, wioska zapewne umarłaby, a tak dostała szansę od losu. A teraz przećwiczmy ten scenariusz w polskich realiach.