Korpulentna szatynka Beata Cielebąk zmieniła nazwisko na Sawicka, a potem także włosy na blond. I wyruszyła z jeleniogórskiego osiedla Zabobrze w świat wielkiej polityki. Jej historia miała odmienić kampanię wyborczą. I odmieniła.
Jedna z koleżanek Sawickiej, nauczycielka ze Zgorzelca, 1 października 2007 r. dostała paczkę z plakatami do rozlepienia na mieście. Akurat jechała samochodem, kiedy w radiu podali, że Beatę Sawicką zatrzymało CBA. Zmartwiła się, co teraz zrobić z tym majdanem.
Wydrukowane plakaty Sawickiej leżą w magazynach. Na drzewach, przystankach, słupach Jeleniej Góry wiszą łagodnie uśmiechnięte, szczere twarze 24 kandydatów PO do Sejmu w okręgu jeleniogórsko-legnickim.
Polityka
43.2007
(2626) z dnia 27.10.2007;
Kraj;
s. 24