„Jeśli zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować” – mawiał nasz ulubiony bohater literacki Lejzorek Rojtszwaniec. Tak będzie i tym razem. Ten felieton jest pożegnaniem i... powitaniem zarazem.
Po 17 latach restauracyjnych peregrynacji, opisywanych w cyklu „Za stołem”, postanowiliśmy rubrykę zamknąć! I już w kolejnym wydaniu otworzyć ją pod tym samym nagłówkiem, lecz w zupełnie innym kształcie. Raz w miesiącu będą więc ukazywały się felietony „Za stołem”, opisujące związki kuchni z polityką, muzyką, literaturą, historią, a także przedstawiające najnowsze kierunki kuchni światowej oraz najwybitniejszych artystów rondla i patelni.
Polityka
43.2007
(2626) z dnia 27.10.2007;
Za stołem;
s. 104