Donald Tusk mówiąc o miłości zaraził tym uczuciem obywateli. Oto czytelnik „Trybuny” Antoni Falandysz z Pruszkowa o miłości do Antoniego Macierewicza: „Wszyscy go kochają i ja go kocham. Kocham go tak jak on generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka. Kocham go miłością chrześcijańską, jak ojciec Rydzyk kocha pierwszą damę”.
Kazimierz Kutz w „Playboyu” również o redemptoryście: „Jako reżyser w polityce także muszę umieć czytać drugie dno. Ostatnio odczytałem, o co chodziło w mianowaniu na marszałka seniora Senatu Ryszarda Bendera. To jest prezent na otarcie łez dla księdza Rydzyka”.
O słynnej polskiej tolerancji napisał dziennik „Polska”: „Czasami nasza tolerancja jest pozorna. Polak nie ma nic przeciwko osobom o innym kolorze skóry pod warunkiem, że za np. czarnoskórego nie chce wyjść za mąż jego córka”. Także święty Mikołaj musi mieć białą skórę. „Polacy nie chcą widzieć przy wigilijnym stole Murzyna, nawet wówczas, gdyby miał ogromny worek prezentów”.
Z licznych badań opinii społecznej wynika, że Polacy nadal kochają Unię Europejską. Jedną z przyczyn jest zapewne i to, że UE pokrywa chętnie różne polskie zachcianki. „Lubelski Dziennik Wschodni” opublikował rachunek, który wystawiła Wojewódzkiemu Urzędowi Pracy firma PHU Pierrot za zorganizowanie spotkania polskich i ukraińskich biznesmenów. I tak za wynajęcie sali zapłacono 3050 zł, za rozstawienie (planowe) 50 stolików 1830 zł, za obsługę sanitarną 1098 zł, zawieszenie plakatów 976 zł, za szatnie 1098 zł, za dwóch ochroniarzy 2928 zł. Łącznie Unia zapłaciła za lubelskie spotkanie 35 tys.