Minister Grzegorz Schetyna przewiduje, że w tym roku z budżetu MSWiA wyda około 200 tys. zł na odszkodowania dla pracowników bezprawnie zwolnionych jeszcze przez Ludwika Dorna. W latach 2006–2007 pod hasłem „taniego państwa” z pracą w ministerstwie musiało się pożegnać niemal 200 osób z 1300 zatrudnionych. – Do dziś sprawę przed sądami pracy wygrało 26 byłych pracowników, czyli wszyscy, którzy pozwali ministerstwo. Część z nich przywróciliśmy do pracy, inni poszli na ugodę, a część czekała na wyrok sądu. Do tej pory na odszkodowania dla nich MSWiA wydało 180 tys. zł – mówi dyrektor generalny resortu Jan Węgrzyn. Dodaje, że jeszcze 12 spraw jest nierozstrzygniętych, ale w budżecie są zaplanowane pieniądze na odszkodowania – około 200 tys. zł.
Dyrektor Węgrzyn relacjonuje, że sąd przyznając rację zwolnionym zarzucał resortowi pod kierownictwem Ludwika Dorna fikcyjne likwidowanie stanowisk: – Za kilkanaście dni na tych likwidowanych miejscach pracy były zatrudniane inne osoby. Poza tym sąd zwracał uwagę na to, że zwolnień dokonywali nowo zatrudnieni dyrektorzy, którzy nie zdążyli nawet zapoznać się z pracownikami i zakresem ich odpowiedzialności. – Byłem zaskoczony tą sytuacją, bo gdy ktoś planuje zwolnienia, powinien je rozpatrywać w kategoriach merytorycznych, a nie na przykład partyjnych – mówi dyrektor Węgrzyn. Zapewnia, że jego szef Grzegorz Schetyna nie podpisał jeszcze żadnych zwolnień, ale nie wszystkim przedłużył umowy o pracę.