Archiwum Polityki

Technoterror, czyli straszne skutki posiadania telewizora

Spędziłeś tygodnie na studiowaniu instrukcji obsługi nowego telefonu, rozgryzaniu zaawansowanych funkcji telewizora czy programowaniu odtwarzacza DVD? Wciąż tajemnicza wydaje się większość

Huston, mamy problem – usłyszeli eksperci w centrum kontroli lotów NASA w chwili, gdy lądownik misji Apollo 11 zbliżał się do powierzchni Księżyca. Cały świat w napięciu czekał na moment, gdy pierwszy człowiek postawi stopę na srebrnym globie, a tymczasem komputer pokładowy właśnie się zawiesił, wyświetlając lakoniczną informację: „Kod błędu 1202”. Astronauci nie wiedzieli, co robić. W Huston tylko jeden człowiek domyślał się, co kryje się pod tą tajemniczą informacją, a jego rada była nadzwyczaj prosta: wyłączyć i włączyć. Powinno pomóc. Pomogło, ale na chwilę, więc Huston poradziło, by urządzenie wyłączyć i już nie włączać. Lądownik osiadł bezpiecznie na Księżycu, sterowany przez człowieka, a nie komputer. Od tamtej chwili minęło prawie 40 lat, a doświadczenie amerykańskich astronautów stało się udziałem milionów ludzi na całym świecie. Choć nie lądujemy na Księżycu, w decydującym momencie nasze komputery, telefony komórkowe, odtwarzacze mp3 lubią się zawieszać, doprowadzając nas do furii. Wśród przyczyn uszkodzeń mechanicznych sprzętu komputerowego napady agresji zdesperowanych użytkowników znajdują się na jednym z czołowych miejsc. Ale jak trzymać nerwy na wodzy, kiedy w ważnym momencie maszyna komunikuje nam, że wystąpił „błąd krytyczny” numer taki a taki i radzi, by skontaktować się ze sprzedawcą. Jeśli nie tracimy zimnej krwi, jak astronauci stosujemy metodę Huston (za którą jej autor dostał Medal Wolności) z nadzieją, że to pomoże. Choć nasze komputery są tysiące razy mocniejsze (tamten z misji Apollo miał moc obliczeniową porównywalną do tej, jaką posiada dziś elektroniczny zegarek), to okazują się podobnie zawodne. A my podobnie bezradni.

Otacza nas coraz więcej coraz bardziej skomplikowanych urządzeń technicznych. Nie tylko nie wiemy, jak działają, ale także często – jak je obsługiwać.

Polityka 3.2008 (2637) z dnia 19.01.2008; Rynek; s. 40
Reklama