Archiwum Polityki

Pacjenci i goście doktora R.

Bohater ostatnich doniesień medialnych dr Władysław R., w którego gabinecie miało dochodzić do tajnych spotkań biznesmena Ryszarda Krauze i prokuratora Janusza Kaczmarka, był znany wielu osobom ze świata politycznego. Gdyby przyjąć, że spotkania, jakie się u niego odbywały, miały charakter kryminalny (tak jak, według informacji prasowych, Kaczmarka i Krauzego), to krąg podejrzanych poszerzyłby się o zupełnie nieoczekiwane postaci.

Jedna z lecznic dr. R. znajdowała się w mazurskiej wsi Rybno (k. Lubawy). Z naszych informacji wynika, że ok. trzech lat temu w Rybnie pojawił się poseł PiS Zbigniew Wassermann. Przyjechał z żoną, oboje przez kilka dni mieszkali w hoteliku należącym do kompleksu medycznego dr. R. Widzieli ich mieszkańcy Rybna, osoby z personelu i kuracjusze, którzy w tym czasie korzystali z usług dr. Władysława R. Nasi rozmówcy twierdzą, że Zbigniew Wassermann brał m.in. udział w ognisku – któregoś wieczoru goście lecznicy piekli nad ogniem kiełbaski.

Pytany przez nas Zbigniew Wassermann mówi ogólnie: – Nie potwierdzam tej informacji. Nie mogę na ten temat powiedzieć więcej. Ale definitywnie nie zaprzecza, że znał dr. R. Mówi też, że był to lekarz, który wkraczał wtedy, kiedy zwykła medycyna okazywała się bezradna. Bez wątpienia ma więc na temat Władysława R. bliższą wiedzę. Na pytanie, czy był w Rybnie, odpowiada zagadkowo: – Odsyłam pana do posła Ziobry. Dodaje, że Zbigniew Ziobro był jedynym człowiekiem, z którym na ten temat rozmawiał. Dlaczego miał opowiadać byłemu ministrowi sprawiedliwości o tym lekarzu, nie wyjaśnia, tłumaczy jedynie, że rozmowa miała charakter prywatny.

Zbigniew Ziobro mówi nam: – Z panem Wassermannem prywatnie raczej nie rozmawiam, a już szczególnie na tematy nie związane z polityką.

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 7
Reklama