Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Świat. Reanimacja

Jak ocalić świat? Jeszcze do niedawna odpowiedzi na to pytanie szukali głównie intelektualiści. Dziś w poszukiwania włączają się także naukowcy, inżynierowie i inwestorzy; łączą poczucie misji z przekonaniem, że wchodzą w świetny biznes.

Shai Agassi, pochodzący z Izraela czterdziestoletni menedżer, miał przed sobą wielką karierę; kwestią czasu była jego nominacja na stanowisko prezesa koncernu SAP, wielkiej korporacji zajmującej się produkcją oprogramowania. Agassi rok temu opuścił jednak SAP, by założyć własną firmę. Jego Project Better Place (Projekt Lepsze Miejsce) stawia sobie za cel, by świat stał się lepszym miejscem do życia. Pierwszy krok – rewolucja motoryzacyjna.

Agassi chce zastąpić samochody spalinowe autami z napędem elektrycznym. Niby pomysł stary jak świat, na drogach efektów jednak nie widać. Bo nikt nie zaproponował odpowiednio innowacyjnego modelu biznesowego, który zachęciłby producentów do wytwarzania takich aut. A gdyby potraktować korzystanie z samochodu jako usługę podobną do rozmów przez telefon komórkowy? Niech auto kosztuje symboliczną złotówkę, należy tylko podpisać umowę zobowiązującą do korzystania z usług sieci serwisowej właściciela floty, a w ramach płaconego systematycznie abonamentu można przejechać określoną liczbę kilometrów. Gdy wyczerpią się akumulatory, wystarczy podjechać do stacji serwisowej, gdzie w czasie podobnym do tankowania auta benzyną wstawiony zostanie naładowany akumulator.

Zaskakuje nie tyle pomysł, co właściwa dla biznesu informatycznego szybkość jego realizacji. Bo zaledwie kilka miesięcy od ogłoszenia planów i niespełna w rok od założenia firmy Agassi poinformował 21 stycznia 2008 r., że zawarł już porozumienie z koncernem Renault i rządem Izraela. Renault dostarczy samochody elektryczne, Better Place zbuduje odpowiednią infrastrukturę w Izraelu, a rząd izraelski wprowadzi ulgi podatkowe przy zakupie elektrycznych aut. Mają one obowiązywać co najmniej do 2015 r. W efekcie do 2010 r. po izraelskich drogach ma jeździć 100 tys.

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Nauka; s. 92
Reklama