Archiwum Polityki

Nie kichaj na wiosnę!

Nadejście wiosny to najlepszy test na sprawność układu odporności. Sam oceń, czy jesteś do tego egzaminu dobrze przygotowany.

Kto nie chciałby być jednym z tych herosów, których nigdy nie rozkłada żadna choroba? Nawet jeśli wokół szaleje grypa – oni nawet nie kichną; gdy innym dokuczają fruwające w powietrzu pyłki – ich wiosna tylko cieszy. Czy zawdzięczają to wyłącznie genom? Poniekąd tak, choć właściwiej byłoby powiedzieć, że odporność wyssali z mlekiem matki, bo wraz z naturalnym pokarmem otrzymali największy kapitał zdrowia na resztę życia: przeciwciała, które chronią ich przed zarazkami i pozwalają wyjść z największych zdrowotnych opresji.

Żywienie naturalne nie tylko wzmacnia nie w pełni jeszcze wykształcony układ odporności dziecka, ale ma także wpływ na jego prawidłowy rozwój – mówi prof. Kazimierz Madaliński, immunolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Zanim noworodek przyjdzie na świat, już przez łożysko otrzymuje zapas przeciwciał (zwanych inaczej immunoglobulinami) należących do klasy IgG. Przez całe życie przeciwciała te i później powstałe komórki pomocnicze będą wspierać białe krwinki – najważniejsze czynniki układu immunologicznego – w pochłanianiu bakterii i wirusów, które dostaną się do organizmu. W pierwszych dniach po urodzeniu, gdy matczyny pokarm nazywa się siarą, dziecko otrzyma w posagu kolejne elementy tworzące wewnętrzne zapory: makrofagi, granulocyty, limfocyty – bataliony szczelnego kordonu policji, które będą musiały przez następnych kilkadziesiąt lat sprawnie ze sobą współpracować, by bronić właściciela przed atakami mikrobów.

Jak rozpoznać intruza

To paradoks, ale immunologia, czyli dziedzina zajmująca się mechanizmami odporności, ma na swoim koncie więcej zasług we wprowadzaniu metod hamujących odpowiedź odpornościową niż w jej usprawnianiu – twierdzi prof.

Polityka 12.2008 (2646) z dnia 22.03.2008; Poradnik; s. 102
Reklama