Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Skandal sezonu

Redakcja miesięcznika „Teatr” zwróciła się do wybranego grona krytyków z prośbą o odpowiedź na paręnaście pytań dotyczących najważniejszych wydarzeń, jakie zaszły na polskiej scenie w sezonie 1999/2000. Ostatnie, szesnaste polecenie ankiety zachęcało do wskazania największego skandalu sezonu. Nie wszyscy wywołani do odpowiedzi goście skorzystali z tej zachęty, ale niektórzy nie odmówili sobie przyjemności.

Zwracają uwagę dwie opinie. Autorką pierwszej jest pracownica „Teatru” Aleksandra Rembowska, a więc osoba zapewne znająca się na rzeczy: „Niepokoi praktyka niektórych kolegów recenzentów polegająca na wystawianiu ocen przedstawieniom bez uprzedniego ich oglądania lub/i na podstawie sporządzonego opisu zjawisk pozaartystycznych”. Podobnie brzmi wypowiedź naszego redakcyjnego krytyka Jacka Sieradzkiego, prywatnie naczelnego redaktora szanownego „Dialogu”, dla którego skandalem jest: „Nonszalancja kolegów po piórze, pozwalająca publikować i wypowiadać publicznie zdecydowane i jednoznaczne opinie o dziełach lub zdarzeniach, na które nawet nie raczyło się przybyć bądź uczestniczyć w nich do końca”.

Ładnych rzeczy dowiadujemy się od krytyków o niektórych krytykach: nie chodzą do teatru, a piszą o teatrze. To już lepiej niech chodzą, a nie piszą.

Polityka 53.2000 (2278) z dnia 30.12.2000; Kultura; s. 43
Reklama