Eksperci brytyjskiej Economist Intelligence Unit przedstawili ostatnie szacunki ryzyka inwestycyjnego w krajach zaliczanych do grupy „wschodzących rynków”. Pod uwagę brano m.in. system polityczny, prowadzoną politykę gospodarczą, finansową wypłacalność państwa i siłę banków. Przyjęto, że im mniej punktów, tym mniejsze ryzyko. Wyniki generalnie są lepsze niż były na początku 2000 r. Widmo recesji w Stanach Zjednoczonych może jednak szybko ten optymizm przygasić. Zwiększyć się może w szczególności ryzyko inwestowania w krajach azjatyckich i latynoamerykańskich, najbardziej podatnych na wpływ gospodarczy USA.
Polityka
12.2001
(2290) z dnia 24.03.2001;
Gospodarka;
s. 58