Ten gęsty dywan z alg pokrywa plaże w Qingdao nad Morzem Żółtym, gdzie już za miesiąc ruszają regaty igrzysk olimpijskich. Rzecz jasna, jakoś to się uprzątnie, pomoże wojsko, olimpiada musi odnieść sukces. Ale przecież wszystkich problemów, również z ochroną środowiska – jak tu, czy ze smogiem w Pekinie, nie da się zamieść pod dywan. Widać już też, że hotelarze przesadzili z cenami, a władze – z obostrzeniami wizowymi. Turystów jest na razie wyraźnie mniej, niż się spodziewano, a Air France odwołała wiele lotów do Pekinu.
Polityka
27.2008
(2661) z dnia 05.07.2008;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 10