Odtrąbiając powrót Jana Rokity do życia publicznego w charakterze komentatora „Dziennika” pominięto, że niedoszły premier z Krakowa już raz w roli recenzenta rzeczywistości społeczno-politycznej powracał, i to równie spektakularnie. Na początku roku Rokita wraz z Kazimierzem Michałem Ujazdowskim, byłym posłem PiS, i Rafałem Dutkiewiczem, prezydentem Wrocławia, hucznie otwierali portal internetowy Polska XXI. Wokół portalu, w realu, powstawać zaczęły regionalne stowarzyszenia – Dolny Śląsk XXI, Mazowsze XXI itd., w których upatrywano rodzącej się konkurencji wobec PiS i PO. Wbrew planom do wakacji nie udało się powołać stowarzyszeń we wszystkich województwach – na razie funkcjonują w dziesięciu, ale zrzeszają kilkaset osób na ogół dość prężnie działających. Wirtualna debata przedstawia się gorzej. Ostatni wpis Jana Rokity na blogu pochodzi z połowy czerwca. Rafał Dutkiewicz spostrzeżeniami na temat modernizacji dzielił się 27 lipca, od tej pory cisza. Względnie najpracowitszy Kazimierz Michał Ujazdowski ostatnio uaktualnił swój blog 24 sierpnia.
Instytut Monitoringu Mediów od lutego nie odnotował przypadku cytowania pochodzących z portalu treści. Jan Rokita przyznaje otwarcie: – Po wakacjach zamierzam blog wznowić, nie traktując go jednak jako priorytetowego miejsca wypowiedzi. Priorytetem jest dla mnie pisanie dla „Dziennika”. Prof. Wiesław Godzic, medioznawca, uważa, że trzej politycy, stawiając na komunikację w Internecie, sięgnęli po środek, którego kompletnie nie czują: – Zwłaszcza Jan Rokita i Kazimierz Ujazdowski to ludzie książki, ewentualnie osobistego kontaktu. Dali się zwieść opinii, że Internet to główne medium, ale też chyba nie zdawali sobie sprawy, że profesjonalna komunikacja wymaga siedzenia w sieci po kilka godzin dziennie.