Przyjąłem wczoraj kilka mieszkań do wynajęcia z zastrzeżeniem, że właściciele nie chcą zawierać umów z osobami niezamożnymi, samotnymi matkami z dziećmi, młodymi rodzinami – mówi Bogdan Grochowski z agencji A. Drągowski. – To są osoby wysokiego ryzyka. Pozbyć się ich będzie tak samo trudno jak lokatorów kwaterunkowych.
Długa lista zakazów
Ustawa o ochronie praw lokatorów (uchwalona 21 czerwca br., obowiązująca od 10 lipca, bez vacatio legis) dotyczy wszystkich wynajmowanych mieszkań. Zarówno komunalnych, przeznaczonych z założenia dla ludzi ubogich (chociaż w praktyce bywa różnie), jak i oferowanych na wolnym rynku. Ustawodawca narzucił wszystkim właścicielom takie same ograniczenia przy zawieraniu i wypowiadaniu umów najmu oraz podnoszeniu czynszów. Zabronił też ustalania czynszów w innej walucie niż złoty.
Klient, który przychodzi do agencji nieruchomości, chce na ogół wynająć mieszkanie na rok. Taki termin wpisywany jest zwykle do umów. Czasem krótszy: w Warszawie na kilka miesięcy wynajmuje mieszkania wielu cudzoziemców, a także krajan okresowo zatrudnionych w stolicy. Agencje nieruchomości oferują im mieszkania umeblowane, w pełni wyposażone. Popyt na takie lokale jest na tyle duży, że zaczęły je budować także firmy deweloperskie. Jeden z takich inwestorów, firma Warsaw Apartments, wynajmuje mieszkania nawet na tydzień. Od wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów jest to jednak ryzykowny sposób zarabiania pieniędzy.
Zgodnie z ustawą umowa najmu na czas oznaczony, wygasająca po upływie tego terminu, musi być zawarta przynajmniej na 3 lata. Przy krótszym okresie będzie traktowana jako umowa na czas nieoznaczony, która może być rozwiązana tylko w szczególnych przypadkach wymienionych w ustawie.