Archiwum Polityki

Matka Mega

Prezydent Wahid musiał odejść, choć nie chciał. Po niespełna dwóch latach jego niedołężnych rządów to samo zgromadzenie narodowe, które wyniosło go na szczyt władzy, złożyło Wahida z urzędu. Najwyższe stanowisko powierzono, córce twórcy niepodległej Indonezji pani Megawati Sukarnoputri, uważanej przez swych zwolenników za matkę narodu.

Czy Mega dołączy na dobre do zaskakująco licznego grona przywódczyń politycznych w tym niespokojnym rejonie świata? Indie mają Sonię Gandhi, wdowę po zamordowanym premierze, synową legendarnej Indiry, Pakistan – Benazir Bhutto, Cejlon – Chandrikę Kumaratungę (a w przeszłości premier Bandaranaike), Bangladesz – panie Begum Chaleda Zia i Szejk Hasinę, Filipiny – Corazon Aquino i obecną prezydent Glorię Macapagal-Arroyo, Birma – Auung San Su Ki, nieugiętą obrończynię praw człowieka, przetrzymywaną przez wojsko w areszcie domowym, a Indonezja ma panią Megawati.

Nie musiała wchodzić do polityki tak jak Sonia Gandhi czy Corazon Aquino – po śmierci swego męża zamordowanego na zlecenie przeciwników. Urodziła się już w indonezyjskiej elicie elit, dorastała w tym samym pałacu prezydenckim, dawnej siedzibie kolonialnego generalnego gubernatora, do którego teraz powraca. Głównym rezydentem był w nim do połowy lat 60. jej ukochany ojciec – Ahmad Sukarno, pierwszy prezydent państwa, zmarły w 1970 r., gdy Megawati miała 23 lata. Od niego przejęła wizję Indonezji jako państwa samodzielnego i silnego jednością. Ale przekonała się też, że wizji tej daleko do spełnienia. Ojciec, mimo swych talentów i zasług, musiał odejść z pałacu i oddać władzę generałowi Suharto (1967 r.), pogromcy indonezyjskich komunistów, których na jego rozkaz wymordowano co najmniej 300 tys. Za późnych rządów Suharto Megawati weszła do polityki.

Mega czy mini?

Starzejący się autokrata zezwolił na fasadową opozycję; Megawati zdobyła mandat parlamentarny. Skorumpowany do cna reżim wierzył i tak w swą nieśmiertelność, a klan Sukarnów szukał szansy powrotu do gry. Rodzeństwo Megawati nie miało ochoty na politykowanie, Mega nie powiedziała nie. Niewykluczone, że „córka zachmurzonego nieba”, jak w wolnym przekładzie brzmi jej nazwisko, postanowiła spróbować szczęścia w polityce, by nie zajmować się wyłącznie życiem osobistym.

Polityka 31.2001 (2309) z dnia 04.08.2001; Świat; s. 36
Reklama