Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Koktail z dżdżownic

Niedawno w „Gazecie Telewizyjnej” Mariusz Szczygieł – świetny reporter, a w ostatnich latach współtwórca popularnego talk-show „Na każdy temat” wymierzył cios Wielkiemu Bratu. Dla odmiany teraz („Gazeta Telewizyjna” 20–26 VII) postanowił dać odpór programom talk-show. Szczygieł narzeka więc, że „jako showman doszedł do granic możliwości”, żali się też, że ostatnimi czasy, aby konkurować z TVN, musiał „rozmawiać wyłącznie z bioenergoterapeutami i jasnowidzami”. Mało tego, dodaje dziennikarz ze zgrozą, „w moim programie bohaterowie pili już koktajl z dżdżownic”. Z rozmowy tej dowiadujemy się także o jego zasługach: jako „przewodnik po innościach spełnił swoje zadanie”, bo w jego rodzinnym mieście ludzie nie dokuczają chłopakowi, który „zmienił płeć i jako kobieta wyszedł za mąż”. Sam program zaś „dokonał wyłomu w kostycznym sposobie prezentowania ludzi przed kamerą”, w czym i prowadzący miał swój udział, a „ktoś nawet napisał, że jako pierwszy w historii telewizji wypowiedziałem słowo »orgazm«”. Pełen uznania dla Mariusza Szczygła dodałbym jedno: był on także pionierem telewizji plotkarskiej, bezwzględnie eksploatującej tanią sensację i co krok łamiącej granice prywatności, a więc tego, co znamy z tak piętnowanych przez dziennikarza programów.

Dla niego samego widocznie dopiero ten koktajl z dżdżownic okazał się czymś trudnym do przełknięcia.

Mariusz Czubaj

Polityka 31.2001 (2309) z dnia 04.08.2001; Kultura; s. 43
Reklama