Archiwum Polityki

Śmierć za śmierć

[lektura obowiązkowa]

Paweł Smoleński: Pochówek dla rezuna. Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2001, s. 161

To stało się prawie cztery lata po Jedwabnem. 3 marca 1945 r. oddział Armii Krajowej pod komendą „Wacława” bestialsko wymordował Ukraińców zamieszkałych w wiosce Pawłokoma na Pogórzu Przemyskim. Ocalała garstka kobiet i dzieci. „Kto rżnął? Ludzie, panie, ludzie – mówi miejscowy Polak, świadek rzezi – pawłokomscy i z drugich wsi. Jeden nawet własnego wuja zamordował, bo on do kościoła, a wuj do cerkwi chodził. I partyzanty, co spod Lwowa przyszły”. Pawłokoma to dla wielu Ukraińców symbol narodowej martyrologii. Ponad pół wieku po zbrodni niektórzy okoliczni Polacy wolą wierzyć, że Pawłokomę wymordowały „bandy UPA”. „Jak pan może rozstrzygać, kto zabijał – pytają Smoleńskiego – skoro historycy nie wiedzą?” Paweł Smoleński nie chce rozstrzygać. Urodzony w 1959 r. dziennikarz „Gazety Wyborczej” chce oczyścić „złą pamięć” blokującą pojednanie polsko-ukraińskie. W świecie opisanym przez Smoleńskiego „czas stanął – pisze we wstępie do tej wstrząsającej książki Ryszard Kapuściński – mamy tu do czynienia z najgorszym typem etnonacjonalizmu, w którym własną tożsamość grupową ustala się i definiuje poprzez wrogość do swojego sąsiada”. Smoleński oddaje bezcenną przysługę wszystkim, którzy chcą zrozumieć, skąd bierze się taka wzajemna nienawiść, popychająca ludzi od zemsty do zemsty, od zbrodni do zbrodni. Choć to książka przede wszystkim dla Polaków – tak jak książka Jana T. Grossa „Sąsiedzi” – autor oddaje w niej głos obu stronom zapiekłego konfliktu, rzecznikom różnych środowisk, ludziom niewykształconym, działaczom, intelektualistom.

Polityka 31.2001 (2309) z dnia 04.08.2001; Kultura; s. 57
Reklama