Prezesa Fiata Auto Poland nikt nie namawiał do nauki polskiego. On sam uznał, że mówiąc naszym językiem lepiej będzie się porozumiewał ze współpracownikami. Prezesom działających w Polsce zagranicznych towarzystw ubezpieczeniowych parlament nie dał takiej szansy. Senat zaakceptował wcześniej przyjętą przez Sejm nową ustawę o działalności ubezpieczeniowej, w której nakazuje, aby prezes i przynajmniej jeden członek zarządu towarzystwa ubezpieczeniowego biegle posługiwali się językiem polskim. Firmy ubezpieczeniowe, będące przeważnie własnością podmiotów zagranicznych, grożą, że odwołają się do międzynarodowego arbitrażu. Traktują przepis jako jawną dyskryminację. Prezesi firm zagranicznych w pozostałych branżach naszej gospodarki nie muszą uczyć się polskiego. Ubezpieczyciele, którzy już obecni są w Polsce, na naukę polskiego mają dwa lata.
Polityka
31.2001
(2309) z dnia 04.08.2001;
Gospodarka;
s. 58
Reklama