Archiwum Polityki

Opinie

Marian Krzaklewski
przewodniczący NSZZ Solidarność, przewodniczący Klubu Parlamentarnego AWS:

„– Ostatnio mówi się o znacznym odpływie ludzi z Solidarności. Czy to prawda?
– O odpływie członków można mówić, gdy ludzie nagle i ostentacyjnie opuszczają związek, oddają legitymacje. U nas takich przypadków jest stosunkowo niewiele. Przeciwnie, tzw. stopień uzwiązkowienia w tych firmach, gdzie jest NSZZ »S«, wręcz rośnie. Niestety, ten wyższy procent od malejącej wciąż liczby zatrudnionych w liczbach bezwzględnych nie zapobiega »chudnięciu« panny S. Np. w zakładach, które kiedyś zatrudniały 10 tys. pracowników, dziś po ich modernizacji czy restrukturyzacji pracuje jedynie 2 tys. Ci, którzy odeszli, przenieśli się do innych firm, bo w ciągu ostatnich siedmiu lat powstały 3 miliony miejsc pracy w nowych sektorach. Najwięcej powstało ich w małych i średnich przedsiębiorstwach, często rodzinnych. Bywa że prowadzonych przez »drapieżnych« kapitalistów. W takich miejscach związki powstają rzadko. Bywa że i potajemnie, bo ludzie boją się pracodawcy. Związkowcy stanowią dziś w Polsce jedynie około 18 proc. ogółu zatrudnionych. A prawie połowa z nich należy właśnie do Solidarności. Nawet w supermarketach, które są dla związków terenem trudnym, powstało już blisko 30 struktur związkowych »S«”.
(W rozmowie z Alicją Dołowską i Waldemarem Żyszkiewiczem, „Tygodnik Solidarność”, 27 VII)

 

Tadeusz Mazowiecki
przewodniczący Rady Politycznej Unii Wolności:


„– Za Unią zawsze stało mocno zintegrowane środowisko. Najpierw walką, potem władzą.

Polityka 31.2001 (2309) z dnia 04.08.2001; Opinie; s. 88
Reklama