Archiwum Polityki

W temacie Marioli

Druga płyta DVD wydana przez „Politykę” w serii „(Ko)lekcji polskich kabaretów” kręci się wokół problematyki damsko-męskiej. Temat stary jak świat, ale dla sztuki kabaretowej niezmiennie inspirujący.

Piosenka Wojciecha Młynarskiego „Nie mam jasności w temacie Marioli” ze zbioru „Z Marsa, z Wenus, z Kielc”, napisana grubo ponad 30 lat temu, zderza ze sobą podwarszawski slang z górnolotnymi wyrażeniami tudzież mową typowo inteligencką. Kiedy tytułowa Mariola zwraca się do bohatera tekstu per „kasztanie” albo „modelu”, starszy słuchacz uśmiechnie się nostalgicznie, ale młodszy pewnie nie wyczuje zamierzonego komizmu, bo przecież dzisiaj rzeczone epitety potocznie nie funkcjonują. Tenże młody odbiorca nie będzie miał za to trudności z należytym odczytaniem skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju „Maks i Bożydar”. Przenosimy się tu bowiem w czasy najzupełniej współczesne, w których króluje clubbing i klubowa lanserka (dla niewtajemniczonych: lansować się znaczy dziś tyle, co dawniej szpanować). Modny Maks uczy niedostosowanego do nowych trendów Bożydara, jak „wyrwać lachona”, czyli jak zawrzeć bliższą znajomość z nowo poznaną dziewczyną. Skecz zaiste zabawny, ale swoją drogą ciekawe, czy będzie zrozumiały dla młodych ludzi za 30 lat...

Zwykle uważa się, że kabaret musi zawsze żywić się aktualiami, co jest zarówno jego siłą, jak i pewną ułomnością. Zbyt głębokie zanurzenie w aktualności skazuje przecież ten rodzaj sztuki estradowej na nieuchronną doraźność, co zresztą w największym stopniu dotyczy kabaretu politycznego.

Omawiana płyta zawiera skecze i piosenki z różnych momentów historii, można więc ocenić, na ile teza o doraźności sprawdza się na konkretnych przykładach. Oglądamy, słuchamy i... jesteśmy zaskoczeni. Oto bowiem piosenki z „Kabaretu Starszych Panów” z odległych lat 60., jak „Odrobina mężczyzny na co dzień” w wykonaniu Wiesława Michnikowskiego czy duet Barbara Krafftówna i Bohdan Łazuka, śpiewający brawurowo „Przeklnę cię”, zdają się nic nie tracić ze swojego oryginalnego uroku.

Polityka 24.2008 (2658) z dnia 14.06.2008; Kultura; s. 82
Reklama