Archiwum Polityki

Neelie bez ceregieli

Jeśli w Brukseli ktoś ma prawdziwą władzę, to Neelie Kroes. Holenderska komisarz ds. konkurencji rozbija kartele, udaremnia szkodliwe fuzje, wlepia kary finansowe i egzekwuje zwroty pomocy publicznej. Od jej decyzji zależy los polskich stoczni.

Jonathan Todd, rzecznik holenderskiej komisarz, mówi: – To kobieta odważna i pewna siebie. Nie onieśmielają jej ani rządy, ani wielkie firmy. Osobiście prowadziła negocjacje z szefem Microsoftu, największej firmy na świecie, i je wygrała. Neelie Kroes sama zdecydowała, by wyjść do polskich stoczniowców, manifestujących pod koniec czerwca przeciwko ewentualnej decyzji Komisji Europejskiej, nakazującej zwrot pomocy publicznej udzielonej ich zakładom. Przechadzając się pod rękę ze stoczniowcami, drobna i elegancka Holenderka pokazała, że jest po ich stronie, a wina w sporze spoczywa na polskich rządach i nieudolnych zarządcach stoczni.

Dwukrotnie zamężna i rozwiedziona, a od kilku miesięcy babcia, Kroes mówi o sobie, że jest wolna i nikogo się nie boi. Współpracownicy twierdzą, że to skutek wychowania w protestanckiej rodzinie, opartej na solidnych wartościach. – Byłam zdyscyplinowaną dziewczynką – przyznaje Kroes. Ojciec po wojnie założył w Rotterdamie firmę transportową, kupując ciężarówki po armii amerykańskiej. Ale by móc u niego pracować, Neelie musiała najpierw skończyć studia ekonomiczne. Nie było mowy o stypendium, bo ojciec „nie chciał być dłużny państwu”. Kiedy w 1965 r. po raz pierwszy wyszła za mąż, usłyszała od szefa-ojca, że jeśli zajdzie w ciążę, będzie musiała podać się do dymisji.

Doktorat z ekonomii zrobiła w wieku zaledwie 24 lat, a jej kariera polityczna rozpoczęła się z fanfarami. Najpierw zasiadła w radzie miejskiej Rotterdamu z ramienia liberałów, po raz drugi wyszła w tym czasie za mąż za socjaldemokratycznego burmistrza Brama Pepera. W wieku 30 lat została posłanką, a 6 lat później weszła do rządu. Jako minister transportu zyskała uznanie Holendrów swoją determinacją w usuwaniu skutków międzynarodowej katastrofy ekologicznej w 1987 r.

Polityka 29.2008 (2663) z dnia 19.07.2008; Świat; s. 46
Reklama