Archiwum Polityki

Telewizja pokazała

W siódmym odcinku naszej kolekcji brylują reporterzy telewizyjni i radiowi, zachęcający słuchaczy „Zostańcie Państwo z nami”, które to rytualne hasło stało się tytułem płyty. Naprawdę warto zostać.

Salon Niezależnych był rzeczywiście niezależny, o czym przekonuje pozycja numer 1 na płycie, piosenka „Telewizja 1972”, wykonywana przez Jacka Kleyffa w towarzystwie Michała Tarkowskiego i Janusza Weissa. Nagranie pochodzi z epoki wczesnego Gierka, kiedy to Polska rosła w siłę, a ludziom żyło się dostatnio (jak głosił partyjny slogan). Telewizja też rosła i już wkrótce miała stać się podstawowym narzędziem propagandowym, dostarczającym ludziom pracy kompletnej wiedzy na każdy temat. Karierę zaczęli robić podręczni eksperci, umiejący wypowiadać się płynnie w dowolnej kwestii. Jak śpiewał Kleyff: „W telewizji czterej znawcy od nawozów i od świata orzekają, co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata...”. Jeżeli przypadkiem wydarzyło się coś zupełnie innego, to wina była po stronie Gwatemali, a nie owych znawców. A skąd się brała ich imponująca wiedza? Oczywiście z telewizji („Telewizja pokazała, a uczeni podchwycili”), i w ten sposób koło absurdów się zamykało.

Starszym widzom oglądanie po latach salonowych artystów dostarczy dodatkowych wzruszeń: widzimy oto trzech młodzieńców, górnych i chmurnych, którzy startowali wspólnie i solidarnie, zaś potem każdy poszedł swoją drogą. (O czym opowiada wydana niedawno książka Tadeusza Nyczka „Salon Niezależnych”, do której lektury przy okazji zachęcam).

W czasach, o których opowiadają Niezależni, reporterzy telewizyjni i radiowi nie wychodzili z zakładów pracy; zaglądali w głąb hutniczych pieców, a lejąca się surówka wprawiała ich w stan wręcz euforyczny. („Stal się leje, moc truchleje” – śpiewał Kleyff). Obowiązkowym elementem podniosłych relacji była rozmowa z tzw.

Polityka 29.2008 (2663) z dnia 19.07.2008; Kultura; s. 63
Reklama